Plener nad przełęczą Rozdziela odbyłem samotnie, nie licząc kilkunastominutowej obecności zapracowanego bacy, z którym porozmawiałem m.in. o turystyce i walorach krajobrazowych polskich gór, oraz przejazdów quadowców zakłócających błogą ciszę rykiem silników. Panowała wręcz oniryczna atmosfera – taka, jaką lubię w trakcie obcowania z majestatem gór. Do Jaworek przybyłem prawie trzy godziny przed zachodem słońca i spacerując powoli odkrywałem punkty widokowe usytuowane poza szlakami i zdatne do wykorzystania w przyszłości. Zwyczajowy wyścig do celu, jakim jest pozyskanie materiału fotograficznego, będący zarazem testem wydolności organizmu świadomie zmieniłem we włóczęgę, której kres był na tyle odległy, iż pozwalał dowolnie rozkoszować się posiadanym zapasem czasu. W wyznaczone miejsce dotarłem zrelaksowany, zbudowałem sobie stanowisko, po czym przez następne pół godziny spożywałem prowiant i telefonowałem do bliskich, wyczekując złotej godziny. Taka dalece spokojniejsza i bardziej refleksyjna forma odbywania plenerów bardzo przypadła mi do gustu i chciałbym ją odtąd powtarzać częściej.
A dlaczego zatytułowałem to zdjęcie „Oko demiurga”? Tak mi się skojarzyło.
Nikon D750, Tamron 35-150 mm f/2.8-4 Di VC OSD;
NC CPL Landscape, NiSi ND Grads;
Aperture priority, 65mm, ISO 100, 1/6s, F/13.
загружено 28 дек, 2021 Copyright by Marcin Dobrowolski
Напиши комментарий!
Для этого войдите через: